Władysław Żeleński – From the Summer Nights

Władysław Żeleński – From the Summer Nights

LYRICS: M. Konopnicka

Żeleński, Z nocy letnich
From the Summer Nights

TESSITURA: es’ – asʹʹ

SCORE: KLIK

TRANSLATION: KLIK


W. Żeleński, Z nocy letnich

W cień owinę się jak w rąbek,
Księżyc przyćmię, gwiazdy zdmuchnę,
gwiazdy
Skrzydła wezmę dwa bieluchne
I polecę, i polecę jak gołąbek!
Mój gościniec – mleczna droga,
Mój przewodnik, co tam mruga,
Gwiazdka jedna, gwiazdka druga,
Co się pali u stóp Boga, u stóp Boga.
Tyle smutków przez dzień cały,
Tyle troski, tyle nudy, troski.
Witaj dru©hu witaj biały!
Czarodziejskich snów, ułudy!
Czarodziejskich snów.
Gdzie polecę, gdzie popłynę,
Nim mnie schwyci ranek schwyci szary?
W step szeroki? W mórz głębinę?
Pod błękitnych zórz kotary,
Pod kotary zórz.
Cisza wabi, cisza nęci,
Cisza wabi, cisza nęci
O! bodaj to, chociaż we śnie,
Zbyć się myśli i pamięci,
Co udręcza, co udręcza tak boleśnie!
W cień owinę się jak w rąbek,
Księżyc przyćmię, gwiazdy zdmuchnę,
gwiazdy
Skrzydła wezmę dwa bieluchne
I polecę, jak gołąbek
I polecę, jak gołąbek.